Dyrektor Radia Maryja, którego, wedle niego samego, w naszej cywilizacji tytułować należy Ojcem Dyrektorem, udzielił ostatnio kilku ważnych wywiadów. W jednym z nich zahaczył o palące kwestie związane z jego medialnym Dziełem, oraz walką jaka toczy się w Ojczyźnie. Między dobrem i złem oczywiście. „Tego samego dnia, gdy prezydent składa gratulacje metropolicie obejmującemu arcybiskupstwo, minister edukacji postuluje, by religia była w szkole ostatnią lekcją. I to nadobowiązkową. A w niektórych województwach kuratorium zarządza, by w szkołach w trakcie oficjalnych spotkań duchowny był osobą witaną jako ostatnia.” mówi wzburzony. Nie ma się co dziwić – religia nieobowiązkowa i nie w samym środku zajęć? Skandal! Przecież to nie do przyjęcia! Może jeszcze etykę do szkół będą wprowadzać? A najgorsze jest to, że religia jest nieobowiązkowa na mocy podpisanego konkordatu. Ojciec Dyrektor zwraca uwagę również na dysproporcje w przydzielaniu miejsc na multipleksie. „To jest nienormalne, że musimy walczyć o jedno miejsce na multipleksie. Powinniśmy mieć tyle procent na multipleksie, ilu jest Polaków i katolików.” Czyli suma Polaków z Polsce i katolików w naszym kraju. Wyjąwszy turystów oraz przebywających tymczasowo w Polsce mieszka mniej więcej sto procent polaków. Jeśli do tego dodamy odsetek katolików żyjących nad Wisłą to wyjdzie nam jakieś 170%. Nie będzie łatwo sprostać postulatom księdza Rydzyka…
