Telewizja Polska wpadła na pomysł, aby pieniądze przeznaczone na produkcje telewizyjne w ośrodkach regionalnych powiązać ze ściągalnością abonamentu w danym regionie.
Gdzie ludzie płacą więcej, tam pójdzie więcej kasy. Proste, czytelne i wychowawcze. Co prawda trochę to przypomina działania z minionej epoki, lecz cel podobno uświęca środki. Ci co nie płacą poniosą karę, ci co płacą otrzymają nagrodę. Ja akurat płacę, ale jeżeli kilku moich sąsiadów nie zapłaci, nasz ośrodek telewizyjny nie otrzyma pieniędzy. Chyba będę musiał zrobić jakieś zebranie w bloku, bo cały mój finansowy wysiłek pójdzie na marne. No chyba, że ośrodek zostanie zlikwidowany, wtedy płacenie przeze mnie abonamentu, nie będzie miało żadnego sensu.
Tren genialny pomysł można by przenieść na inne instytucje i sytuacje. Województwa, w których była największa frekwencja wyborcza, można np. wyróżnić zwiększając zasiłki dla bezrobotnych.
W regionach gdzie płaci się najwięcej mandatów, zwiększyć dotacje na naprawy dróg. Tam gdzie spożywa się najwięcej alkoholu (co przecież zwiększa wpływy do budżetu), można wybudować w nagrodę nowe izby wytrzeźwień.
Nareszcie wszyscy będą mieli poczucie, że jednak od wspólnego działania coś zależy.
