Prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił Jana Tomaszewskiego w prawach członka klubu tej partii i ukarał go naganą za niechęć do kibicowania polskiej drużynie na Euro 2012.
Co prawda propozycja kary wyszła od rzecznika dyscyplinarnego KP PiS Marka Suskiego, ale musiała być przecież uzgodniona z prezesem. Co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.
„Powodem ukarania pana Tomaszewskiego było to, że wielokrotnie mówił, że nie będzie dopingował polskiej reprezentacji. Prosiliśmy go, by przed Euro wspierał polską reprezentację. Obiecał, że ograniczy swoją krytykę ewentualnie do PZPN, a powtarzał znowu, że nie będzie dopingował polskiej reprezentacji” – powiedział Suski.
Okazuje się, że dyscyplina partyjna obowiązuje nie tylko podczas głosowania w sejmie. Jedno jest pewne. PiS (bez jednego posła) będzie dopingowało polskiej drużynie. Niestety, nie znamy stanowiska innych partii. Ciekawe jakiej drużynie będzie kibicowała Platforma Obywatelska, SLD, PSL czy Ruch Palikota? Można oczywiście się domyślać, ale takie deklaracje (np. w formie uchwały) oficjalnie nie padły.
A co na to pan Janek? W medialnych wypowiedziach powiedział, że karę przyjmuje z pokorą, ale zdania nie zmieni. Ewidentnie więc naraża się prezesowi, a to może skutkować tylko pożegnaniem z drużyną. Jak na razie nic nie słychać, aby inne kluby widziały go w swoim składzie. Czyżby kolejny talent miał się zmarnować?