Bazar Narodowy

Handlowcy w Kraju Środka, którzy zgodzili się udostępnić na czas Mistrzostw Europy bazar dziesięciolecia i umożliwili czasową zmianę nazwy na Stadion Narodowy, doszli do porozumienia z handlarzami z Białorusi. „Co prawda wcześniej bywały między nami pewne nieporozumienia, jednak – jak się okazało wynikały one z różnic natury lingwistycznej”. Szefostwo PZPN, które martwiło się ostatnio o to, że Chińczycy bez pomocy naszych wschodnich sąsiadów nie będą chcieli na powrót wziąć odpowiedzialności za stadion, odetchnęło z ulgą. „Skończy się Euro i co – zostalibyśmy z pustym stadionem. A powiem szczerze, że musieliśmy liczyć się z tym, że na stadion nie będą chcieli powrócić handlarze. Na szczęście nasi ludzie dogadali się z prawowitymi zarządcami obiektu.” Ale sukces działaczy może okazać się niepełny. Do beczki miodu łyżkę dziegciu wrzuca bowiem jeden z prominentnych działaczy PZPN związany z wewnętrzną opozycją – „ok, ok, nibyśmy się dogadali. Ale nikt nie mówi głośno, że nie do końca – Chińczycy postawili warunki, o których prezes nie raczył wam pewnie opowiedzieć. Otóż obiekt ma być wykorzystywany czasem do widowisk muzycznych i spektakularnych koncertów. Kto na to wydał zgodę pytam? Co? Przecież stadion nie po to został zbudowany… ”

To też Ci się powinno spodobać...