Poselski projekt

Znany z genialnych pomysłów, propozycji i teorii europoseł Ryszard Czarnecki, zaskoczył wszystkich nową inicjatywą. W związku ze zbliżającymi się wyborami na stanowisko prezesa PZPN, zaproponował, aby został on wybrany nie przez działaczy, lecz przez kibiców.

Znając zapędy pana posła na tę posadę można wnioskować, że ma za sobą większość klubów kibica.

Nieoczekiwanie do walki chcą się włączyć pseudokibice. W naszej redakcji złożyli oni kwestionariusz, który powinni wypełnić kandydaci chcący uzyskać ich poparcie. Zwarto w nim kilka rubryk, które mają świadczyć o dorobku kandydata. Między innymi: ilość rozbitych radiowozów, udział w bójkach z policją (z podaniem dat i konkretnych meczów), rodzaj wyrywanych krzesełek (lub ławek) na stadionach, a także średnią ilość przemycanego na stadion alkoholu (w litrach). Wszystko powinno być udokumentowane zdjęciami lub zaświadczeniem z izby wytrzeźwień, albo komisariatu policji.

Z nieoficjalnych źródeł nasza redakcja dostała informację, że gdyby europoseł Czarnecki wycofał swoją kandydaturę z wyborów, miałby szansę na dożywotniego, honorowego prezesa PZPN. Ale bez prawa głosu i gratyfikacji finansowych. Czyżby liczono na to, że się zniechęci? Pewnie znowu coś wymyśli.

To też Ci się powinno spodobać...