Okazało się, że nasza piłkarska reprezentacja potrafi wygrać mecz, jeżeli nie jest on transmitowany za darmo. Widocznie ta świadomość dodała skrzydeł naszym orłom. Zwycięstwo 2:0 powaliło nawet największych znawców piłki nożnej. Po meczu widać było, że nawet sami zawodnicy byli mocno zdziwieni.
Mecz odbył się we Wrocławiu, więc nie można było zwalić winy na kibiców przeciwnej drużyny, bo nasi byli w większości. Na całe szczęście piłkarze Mołdawii potrafili się zachować i odwzajemnić za kulturalny doping. Raz naszego sfaulowali (i był karny), za drugim razem się zagapili i piłka jakimś cudem wpadła do ich bramki.
Czy na takie gesty będzie stać w przyszłości naszych kolejnych przeciwników? Życzymy tego naszej drużynie z całego serca. Bo na razie, tak naprawdę, tylko na to możemy liczyć.
Trudno jest wyróżnić któregoś z naszych reprezentantów, bo wszyscy zagrali na swoim stałym, niezmiennym od wielu lat poziomie. Pomimo zwycięstwa, którego nikt już nam nie odbierze, zdaniem zdecydowanej większości komentatorów i kibiców, polska reprezentacja narodowa zagrała z Mołdawią jak…równy z równym.
