Z kręgów zbliżonych do obu polityków dowiedzieliśmy się, że stary dobry obyczaj wybaczania i pojednania w okresie świat Bożego Narodzenia nie dotyczy tzw. polityków.
–Naszym zadaniem jest uważne patrzenie na łapy rządzącym, a nie wspólne biesiadowanie– grzmi jeden z Pisowców. –Im tylko chodzi o dorwanie się do naszych koryt – rozbrajająco szczerze wyznaje wysoko postawiony Platformiak.
Nie ma więc szansy na wspólne odśpiewanie tradycyjnych kolęd przez obu adwersarzy i ich stronników. Zapytaliśmy więc, jaki upominek zamierza wręczyć Premier Prezesowi i vice versa.
Otóż okazało się, ze Donek postanowił nadszarpnąć osobistą kieszeń i chce zafundować Jarkowi wypoczynek w postaci całorocznego rejsu jachtem dookoła świata z opcją bezterminowego przedłużenia. Kaczyński z kolei przygotowuje Premierowi super imprezę, podczas której wystąpią super laski – laski trotylu.