Nowa telewizja

Telewizji ci u nas dostatek, ale od przybytku głowa nie boli, jak mówi stare przysłowie telewizyjnych abonentów. O pomyśle nowego kanału informacyjnego mówił niedawno prezes Jarosław Kaczyński na spotkaniu ze swoimi sympatykami w Opolu. Ponieważ od tego wydarzenia minęło już kilka dni i wygląda na to, że nie był to przedświąteczny żart, szykują się w polskich mediach nowe miejsca pracy. Okazuje się, że od października tego roku zebrano już na ten cel imponującą kwotę 9 tys. złotych i kilkaset dolarów. Wychodzi na to, że część darczyńców jest spoza strefy Euro. Hojność godna pozazdroszczenia. W swoim założeniu ma to być 24 godzinny, obiektywny program informacyjny. Prezes Kaczyński nie sugeruje czy będzie on związany z jakąś opcją polityczną, bo przecież wiadomo, że ma być obiektywny. To chyba rozwiewa wszelkie wątpliwości. Nie wiadomo też kiedy rozpoczną się castingi na prezenterki i prezenterów nowej telewizji. Najlepiej i najtaniej by było obsadzić te stanowiska jakimiś znanymi twarzami. Do czytania wiadomości rekomendujemy posłów Adama Hofmana i Mariusza Błaszczaka, ze względu na zachowanie kamiennej twarzy w każdej sytuacji, przenikliwość spojrzenia („czy te oczy mogą kłamać”?) i wrodzony obiektywizm. Na szalejącego reportera najlepiej nadaje się ulubieniec mediów, poseł Ryszard Czarnecki, urodzony erudyta, błyskotliwy mówca i ekspert w rozmowie na każdy temat. Programy na żywo muszą być zarezerwowane dla red. Jana Pospieszalskiego, który powinien odpowiadać za cały program. Pan prezes na nim nigdy się nie zawiedzie. Hm…i to chyba wszystko jeżeli chodzi o pewniaki. Nie widzimy w tym składzie posła Antoniego Maciarewicza. Co prawda mógłby czytać wiadomości (potrafi powstrzymać uśmiech), ale nie mogą one być tylko na jeden temat i to go niestety dyskwalifikuje.

 

To też Ci się powinno spodobać...