Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweek Polska” i jednocześnie popularny dziennikarz telewizyjny, jak spora część męskiej populacji jest zapalnym kibicem piłkarskim. Ponieważ polska liga nie dostarcza zbyt wielu emocji, najlepiej wybrać się na jakiś porządny europejski mecz. Na przykład na Ligę Mistrzów. Jeden z dziennikarzy tygodnika „Wprost” przyuważył pana Tomasza na trybunach Old Trafford, na ostatnim, rewanżowym meczu Manchesteru United z Realem Madryt. Niby nic, a mogło skończyć się tragicznie. Otóż bowiem pan Tomasz, kibic Realu Madryt zasiadł w sektorze opanowanym przez fanów „Czerwonych Diabłów”. Został jednak rozpoznany i zdemaskowany. Nie jako znany polski dziennikarz, lecz jako kibic „Królewskich” i musiał opuścić sektor. Tak pomyłka na meczu Legii z Widzewem, mogłaby się zakończyć w najlepszym przypadku poważną utratą zdrowia. Tak więc Angole zachowali się nadzwyczaj przyzwoicie, bo w innej sytuacji najbliższy program „Tomasz Lis na żywo” na jakiś czas zszedłby z telewizyjnej anteny. Na koniec maleńka podpowiedź. Kibiców poszczególnych drużyn najlepiej jest identyfikować nie po twarzach i ciuchach, a po szalikach.
Co? To! To? No!
- Następny post szczaw z nasypu, czyli dzisiejsza młodzież tego nie zrozumie
- Poprzedni post Warto być ministrem
- alkohol ameryka arłukowicz biedroń donald euro2012 jarek jarosław ka kaczyński kara śmierci komorowski kopacz kościół lato mistrzostwa mistrzostwa europy napieralski news obama olimpiada palikot pis po polityka pzpn rydzyk rząd sikorski sld sport społeczeństwo tomaszewski tusk wiadomości z drugiej ręki wybory ziobro śmieszne
TV KRAM
Śpiewające selfie - światowa prapremiera!!!
Kolegium redakcyjne
Skecz "odchudzanie"