Robert Lewandowski, napastnik Polonii Dortmund zwanej przez Niemców Borussią udowodnił wszem i wobec, jak w czasach kryzysu można w ciągu dziewięćdziesięciu minut (+4) z trzydziestu milionów zrobić czterdzieści. O tyle bowiem według wstępnych szacunków wzrosła jego wartość jako piłkarza.
W sumie nie dokonał niczego wielkiego, bo strzelił tylko cztery bramki, czyli zrobił to czego się wymaga od zawodnika. Po prostu profesjonalnie wykonał swoją robotę. Dobrze by było, aby równie profesjonalnie zagrał w najbliższych meczach reprezentacji Polski.
Robert Lewandowski, jak podaje nie tylko sportowa prasa, chce zmienić klub. Tym między innymi różni się od niektórych polskich piłkarzy, którzy jak już coś zmieniają, to przeważnie puby. Zawsze to jest jakaś zmiana i coś się dzieje w polskiej piłce.
Wiele klubów na pewno chciałoby mieć Roberta Lewandowskiego w swoim składzie. Niestety nie każdego na to stać. Jeżeli chodzi o polskie kluby, to trudno tu grać na uczuciach patriotycznych. Ale od czego mamy rząd. Jak się dowiedziała redakcja Wtyczki, prowadzone są rozmowy pomiędzy menadżerem RL9 (CR7 okazał się mniej skuteczny) a kancelarią premiera. Gdyby Robert Lewandowski wszedł w skład rządu miałby szansę zagrać w drużynie Donalda Tuska. Oczywiście jako ofensywny pomocnik, bo w tej drużynie wysunięty napastnik może być tylko jeden.