Jest kasiora!

Powiało optymizmem. Niby budżet jest dziurawy, a rząd bez żadnego problemu znalazł 20 milionów. Żeby pieniądze się nie rozeszły na jakieś bzdury przeznaczył je na nagrody dla rządowych urzędników.

Najwięcej (ok. 9 milionów złotych) otrzymali pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jak powiedział rzecznik prasowy tego resortu – „Nagrody przyznawane są za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, w szczególności za wybitne rezultaty w wykonywaniu powierzonych zadań, ukończenie trudnych projektów, rzetelne i terminowe wykonywanie zadań w trudnych warunkach lub pod presją czasu, zaangażowanie i kreatywną postawę zawodową”. Nikogo więc nie dziwi, że prawie wszyscy pracownicy odpowiadają tym kryteriom. W końcu mają zamrożone płace. A żyć jakoś trzeba.

Ponieważ urzędnik, zwłaszcza państwowy jest bardzo ważny dla naszego życia publicznego i poruszania się w gąszczu przepisów, redakcja Wtyczki postuluje, aby w trybie natychmiastowym znalazły się pieniądze na premię w pozostałych resortach. I to nie jakieś marne grosze, a przyzwoita kasa.

Zawsze przecież można komuś zabrać przywileje lub podnieść wiek emerytalny. Dwa, trzy lata już nie robią wielkiej różnicy. Zadowolona, uśmiechnięta mina rządowego urzędnika zrekompensuje nam wszelkie braki i niedostatki. Jak pokazują sondaże są wśród nas tacy, którzy chwalą sobie działania rządu.

To też Ci się powinno spodobać...