Zaproszenie do sauny

Kiedyś faceci umawiali się na piwo lub wódeczkę. Wiadomo, są rzeczy, które wypada i powinno się robić tylko w męskim towarzystwie. Zmieniają się czasy, zmieniają obyczaje.

Ostatnio poseł Robert Biedroń zaprosił posła Jana Tomaszewskiego do sauny. W jakim celu?

Podobno mają sobie coś wyjaśnić, czy przedyskutować.

Właściwie nie ma się czemu dziwić. Na dyskusję polityczną każde miejsce jest dobre. Zwłaszcza kiedy np. ktoś nie pije. To po co się będzie spotykał w pubie lub restauracji? Przy wodzie mineralnej? To by sobie dopiero dziennikarze używali.

Sauna daje większe możliwości nieskrępowanej dyskusji, poczucie równości. W końcu wszyscy są tylko w gaciach lub bez. Nie wiadomo też, czy ktoś się poci ze zdenerwowania, czy z powodu wysokiej temperatury. Można też nawzajem polać się zimną wodą, albo poklepać brzozowymi rózeczkami. To zbliża. Łagodzi uprzedzenia.

Gdyby do takiego spotkania doszło, czekamy na wspólny komunikat obu posłów, do jakich doszli ustaleń. Jakaś konferencja prasowa, najlepiej zaraz po wyjściu z sauny. Przypominamy jednak, aby nie zapomnieć o ręcznikach.

To też Ci się powinno spodobać...