Niestety, po raz kolejny nie będziemy mieli drużyny w Lidze Mistrzów. Życiowa szansa Legii na awans została zaprzepaszczona. Dwa remisiki ze Steauą Bukareszt, korzystniejszą różnicą bramek (dwie strzelone na wyjeździe) premiują drużynę rumuńską.
Podobno po Warszawie krąży nowy dowcip. Co można zrobić w ciągu dwóch minut? Strzelić dwie bramki Legii. Nie każdego to śmieszy.
Płacz i rozpacz, których nie utuli nawet odejście (na własną prośbę) Johna Godsona z Platformy Obywatelskiej. I nie ważne, czy był fanem Legii. Nie ma go w PO, tak jak Legii w Lidze Mistrzów i być może Hanny Gronkiewicz – Waltz na posadzie prezydenta stolicy. Czy to się czasami nie układa w jakąś logiczną całość?
Najbardziej żal kiboli. Na pewno się przygotowali. Ostatnio ostro trenowali na trybunach i boiskach czwartej ligi. Widać było postępy. Szlifowali formę. Dali z siebie wszystko. Była taka szansa, aby pokazać się światu. Liga Mistrzów to nie jakieś tam ligowe potyczki. Na pewno przeszlibyśmy do historii rozgrywek. A tak, wszystko przepadło. Trzeba będzie czekać na kolejny sezon. A lata lecą. Nie tylko piłkarzom.