Podczas krótkiej wizyty sekretarza Stanu USA Johna Carry (nazwisko prawdopodobnie od nazwy przyprawy - "ostra") było rzeczywiście ostro - czyli szybko, krótko i nie na temat. J.C. zwolnił tylko na cmentarzu w Laskach, gdzie jest pochowany T.Mazowiecki, potem wyłącznie PiaR, kurtuazja i ściema czyli "polityka". Dobrze, że dziennikarze śledczy Wtyczki coś podsłuchali: Radek - Mamy pretensje, że w "międzynarodowej "aferze podsłuchowej" potraktowaliście nas jak ostatnich. Dlaczego właśnie nas nie podsłuchiwaliście? Johnek - Nawet nie zauważyliście, że jednak tak. Przecież kupiłem bagietkę na Starym Mieście, żeby chłopaki z CIA poznali recepturę waszego słynnego pieczywa. Radek - Po fiasku umowy offsetowej F-16 jesteśmy ostrożni w biznesie. Teraz możemy kupić od was tylko pomysł na tanie paliwo. Johnek - Tak. Skoro modernizujecie armię, to sprzedamy wam cysterny, tankowce, rury i pistolety... Radek - Mamy swoje. Johnek - ...takie pistolety do tankowania taniego paliwa. Radek - Skąd mamy wziąć tanie paliwo? Takie jak wasze? Johnek - Z gazu głupkowego, który będziemy u was wydobywać. Radek - A co ze zniesieniem wiz dla polaków? Johnek - Ponieważ rząd Obamy nie może znieść... takiej dyskryminacji obywateli najbliższego sojusznika, więc wkrótce wprowadzimy obowiązek wizowy dla innych obywateli i nie będziecie jedyni i dyskryminowani.