Dlaczego akurat Ksawery?

Nie jest to imię zbyt popularne w naszym kraju. Ma jednak szansę przejść do historii polskiej meteorologii, a może nawet Ksawery zostanie patronem służb drogowych. Wszystko za sprawą orkana, a właściwie w polskim nazewnictwie wichury, która ostatnio szalała w Polsce i wielu innych krajach Europy.

Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego właśnie tym imieniem nazwano to, co nawiedziło nas ostatnio. Wszystko chyba za sprawą imienin, które przypadają Ksaweremu na 3. grudnia, a właśnie wtedy wiatrzysko zaczęło szaleć w Europie. Wielu Ksawerych miało zapewne z tego powodu nieprzyjemności i nie będziemy cytować imieninowych życzeń im składanych. Zwłaszcza, że kilku Ksawerych których znamy, to szalenie sympatyczne chłopaki i nijak nie kojarzą się z jakakolwiek wichurą. Czy w związku z tym, że Ksawery dotarł do Polski trochę później, nie można było takiej wichury nazwać jakimś swojsko brzmiącym imieniem? I czy musi być ono związane z datą imienin?

Reporter Wtyczki przeprowadził (w czasie kiedy Ksawery szalał na drogach) błyskawiczną sondę wśród kierowców na jakieś bardziej adekwatne imię. Po komisyjnym podliczeniu głosów, bezapelacyjnie na czoło wysunęły się trzy imiona: Jarosław, Antoni i Donald.

Od razu zrobiło się swojsko, bo przecież jak to przykładowo brzmi: „Jarosław szalał w Europie”, czy „Antoni nie odpuszcza” lub też „Donald zrujnował gospodarkę”.

Można też (przykładowo) bardziej optymistycznie: „Jarosław traci siły”, „Antoni się skończył”, „Donald przeszedł do historii”.

 

To też Ci się powinno spodobać...