Debata

„Nie jestem leniwy, jestem po prostu energooszczędny” – powiedział premier i nie zjawił się na debacie poświęconej służbie zdrowia zorganizowanej przez PiS. Wysłał ministra. Prezes Kaczyński świadom wielokrotnych Tuskowych zapowiedzi, że „na debatę nie przyjdzie” liczył, że premier słowa nie dotrzyma (jak zwykle) i zjawi się. Padły słowa o tchórzostwie, a następnie prezes opuścił debatę. A przecież wystarczył prosty komentarz: premier tyle obiecywał i słowa nie dotrzymał, że spodziewaliśmy się tym razem, że skoro zapowiada nieobecność – to będzie. Skoro nie, to proszę – Arłukowicz do tablicy! A tak – wyszło jak zawsze: magiel (bez urazy dla magla).

Tuskowi udało się kolejny raz zdenerwować Prezesa” – skomentowała Profesor Pawłowicz. Poza tym, wzieliście nam Kamińskiego? Nic to, w tej wadze – wystawiamy boksera Adamka. PO odpowie Gołotą. Pudzian w barwach PSLu, a Diablo Twojego Ruchu. Właściwie kampania wyborcza niewiele różni się od turnieju bokserskiego. Polityka to jeden ze „sportów walki”.

Przerżnięty, dzięki Janowiczowi- mecz Pucharu Daviesa z Chorwacją spowodował wybuch tenisisty na konferencji: „polscy sportowcy muszą ćwiczyć w szopie”! Sprawdzaliśmy: młodzi Polacy najczęściej pracują w Fotoszopie.

Znając realia turniejów tenisowych mamy tylko jedno pytanie: ile dostaje Janowicz za półfinał Wimbledonu grając w barwach „Janowicz”, a ile dostaje za wygraną w Pucharze Daviesa, grając w barwach reprezentacji Polski? A może „nie był leniwy, tylko po prostu energooszczędny”.

To też Ci się powinno spodobać...