atak

Prawdziwi Polacy czują się osaczeni. Normalni Polacy coraz częściej – też. Atak Bie-Dron-iów trwa. Przecież jesteśmy tolerancyjni i otwarci. Od 10 lat staramy się uczyć „poprawności politycznej” razem z NiUnią Europejską. Właściwie to – „jesteśmy pouczani”.

A zaczynało się tak niewinnie. Jedną z pierwszych dyrektyw Unia zabrała naszym „degustatorom” ćwiartkę. Tak – od 10 lat mamy zakaz sprzedaży alkoholu wysokoprocentowego w butelce o pojemności 250ml. (Dlaczego 200 jest lepsze od 250? Bo po 200 „brukselczyk”jakoś dojedzie do domu.). Potem NiUnia postawiła na „krzywiznę banana” i energię odnawialną. Poprawność polityczna nakazywała śmiać się ze św.pamięci A.Leppera, gdy mówił o „talibach w Klewkach” oraz pytał „czy prostytutkę można zgwałcić?” Tak, w samoobronie.

Później uaktywnił się poseł/anka (niepotrzebne skreślić) Grodzka, następnie ks.Oko wprowadził na salony i konfesjonały „gender”. Opór patriotów gasł, gdy okazalo się, że wszyscy jesteśmy podsłuchiwani przez USA, oraz podglądani przez drony, a na Majdanie pierwsze skrzypce grają ‘pogrobowcy UPA’. Przy czym „poprawne” było niemówienie o tych faktach.

W końcu „baba z brodą” pokonała „słowianki z cyckami” i teraz NiUnia weźmie się za naszą kiełbasę wędzoną. Nie dziwmy się, że na takich zdziwieniach i porażkach „nowa prawica” zbudowała 10% poparcie. Trwa dyskusja programowa: kiedy nastąpi „koniec starego porządku”? Radykałowie eurosceptycy uważają, że obowiązkowe wprowadzenie toalet publicznych WC GENDER, będzie tym momentem. Umiarkowani twierdzą, że koniec świata będzie gdy papieżem zostanie murzynka (przepraszam – afroamerykanka, albo afrowłoszka…)

 

To też Ci się powinno spodobać...