Nie dla psa kiełbasa

Piłkarze niemieccy tak się cieszyli ze zdobycia Pucharu Świata, że w trakcie fetowania zwycięstwa ukruszyli kawałek. A może nie ukruszyli, tylko…odłamali kawałek na pamiątkę. Nie wiadomo dokładnie kto to zrobił, ale jak mówi znane powiedzenie…niesmak pozostał.

Na szczęście puchar, który przywieźli do swojego kraju jest tylko repliką tego, który wznieśli w górę na Maracanie. Oryginał wycenia się na ok. 10 milionów euro.

Kiedyś mistrzowie świata otrzymywali oryginały, ale puchar Julesa Rimeta został skradziony w Brazylii w 1983 roku. Wcześniej (również oryginał) został skradziony w 1966 roku z wystawy w Londynie. Znalazł go w krzakach pies, które nie znał się na pucharach. W dowód wdzięczności zaproszono go na bankiet. Odkąd zaczęto dawać repliki, żadna jeszcze nie zginęła.

Reporter Wtyczki przeprowadził anonimowe śledztwo w sprawie ukruszenia repliki pucharu. Zdania są podzielone, ale na czoło wysuwa się pogląd, że w ten sposób piłkarze niemieccy chcieli zaznaczyć, że to jest właśnie ich puchar i żeby nikt go nie ukradł. Cóż, mają do tego prawo. W końcu zdobyli mistrzostwo świata po raz czwarty.

Tak naprawdę, jedyne czego Niemcy jeszcze nie wygrali to…wojna.

To też Ci się powinno spodobać...