Jak donosi agencja Reutera, rosyjska organizacja ochrony konsumentów złożyła wniosek do sądu o wprowadzenie zakazu sprzedaży niektórych produktów McDonald’s. Podobny los czeka w niedalekiej przyszłości sieć KFC i Burger King. Wychodzi więc na to, że Rosjanie zaczną zdrowo się odżywiać. Tylko pozazdrościć. Gdyby zamiast fast foodów zechcieli jeść na przykład więcej jabłek, mogą liczyć na naszą natychmiastową pomoc i ekspresowe dostawy w promocyjnych cenach.
Na razie, na liście zakazanych smakołyków znalazły się Royal Cheeseburger, Filet-o-Fish, Cheeseburger i Chicken Burger, oraz lody i shaki. Ciekawostką jest fakt, że zakazem nie jest objęta najpopularniejsza kanapka McDonald’s – legendarny Big Mac. Pojawiły się spekulacje, że może to być ulubiona potrawa Władimira Putina. Nikt natomiast nie ma wątpliwości, że jest to odpowiedź Rosji za nałożone przez USA i Unię Europejską sankcję.
A może, jak sugeruje jeden z internatów, jest to powrót do źródeł? Zamiast czapki „bejsbolówki” – uszanka, zamiast kurtki Levis – kufajka, zamiast adidasów – walonki, zamiast hamburgera – słonina i zamiast coca-coli – spirytus.