Wielka jest siła sprawcza prezesa Jarosława. Dzięki jego przyzwoleniu, przywódcy państw Unii zdecydowali się na powierzenie Donaldowi Tuskowi stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Czy prezes wiedział do końca co robi?
Dzięki tej decyzji uposażenie Donalda Tuska wzrośnie co najmniej pięciokrotnie. Do swojej dyspozycji będzie miał gabinet złożony z 30 urzędników. Oprócz tego 3 osobistych kamerdynerów i 4 kierowców oraz dodatek mieszkaniowy. Czy o to chodziło prezesowi i dokładnie to przemyślał? Może sobie tylko zażartował „żeby Go sobie wzięli”, a Oni wzięli te słowa na poważnie.
Przed Donaldem Tuskiem stoją teraz poważne i trudne zadania. Najważniejszym i najbardziej oczekiwanym będzie powołanie w Parlamencie Europejskim drużyny piłkarskiej, której celem powinna być co najmniej Liga Europejska, lub nawet Liga Mistrzów. Przecież nie samą polityką człowiek (w Brukseli) żyje. Poza tym pozwoli to na pełną integrację wszystkich struktur unijnych.
Obserwatorzy polskiej sceny politycznej zastanawiają się teraz, w jaki sposób Donald Tusk może się odwdzięczyć prezesowi Jarosławowi za poparcie, a mówiąc wprost załatwienie tej posady. Może to się okazać już przy najbliższych wyborach.