Kanclerz

 

ekNowa premiera nazywa się jak ulubiony sport Donalda. Nic dziwnego, że była faworytem na ławce rezerwowych. Jej kariera jest dowodem na to, że publiczna służba zdrowia to prężna ścieżka kariery. W ogóle uważamy, że wszystkie publiczne sektory (szkolnictwo, kolej, policja) są niesłusznie krytykowane. Jeżeli lekarz z Szydłowca może zostać premierem; jeżeli orientalistka ze Śląska może zostać komisarzem, jeżeli kaszubski piłkarz amator może zostać prezydentem Europy – to i dróżnik PKP z Łomży może kiedyś zostać papieżem. Zwłaszcza, ze dworzec w Łomży zamknięty. Naprawdę pociągi, szpitale, szkoły są bardzo potrzebne i służą perfekcyjnie … swoim pracownikom. Gorzej z klientami.

To tak jak z pogodą. Nigdy tak nie jest, żeby pogoda zadowoliła wszystkich. Pani Kopacz jest z wykształcenia pediatrą. Dopóki specjalizowała się w dzieciach była na prowincji. Dopiero druga specjalizacja „medycyna sądowa” przyspieszyła karierę polityczną. I to jest najprawdopodobniej klucz do zagadki naszej kanclerz. Do naszej polityki, a zwłaszcza sejmu podeszła jak biegły lekarz sądowy. Wielu poparło „Angelę Kopacz” ze strachu. Przed ujawnieniem. Podobno „rządzą nami psychopaci i schozofrenicy”. Za rok będziemy wiedzieć czy mamy własną Ewę Merkel.

 

To też Ci się powinno spodobać...