Pewien przebrany za policjanta elblążanin kontrolował pod Sochaczewem samochody. Wyposażony w fałszywy mundur, lizak i odznakę zatrzymywał auta do skrupulatnej kontroli. Bezinteresownie. Po zatrzymaniu i sprawdzeniu przez policję okazało się, że zajmował się tym już wczesniej w okolicach rodzinnego Elbląga. Wymiar sprawiedliwości główkuje co z tym fantem – nietypowego wolontariatu zrobić. Gość zna się na rzeczy, nie ma osobistych korzyści, właściwie działa pro publico bono…
A może nagrodzić i awansować? Niejeden haker na świecie po wykryciu dostał ultimatum – albo „spada albo pracuje dla systemu”. Paru najsłynniejszych dorobiło się filmów hollywoodzkich ( i nawet Oskarów) . Jest wielu hobbystów, maniaków i zapaleńców, których warto zidentyfikować i wdrożyć do współpracy z systemem. Każdym systemem.Kolej zamyka kasy – niech „wolontariusze” jeżdżą PKP i sprzedają bilety, ginekolog amator od macania kur poszedł do kobiet? Póki nie jest sprawca ciąż – niech grzebie. . Katecheta entuzjasta niech zostanie Lwem Starowiczem. „Frog” pirat drogowy już został nowym Kubicą. Dobre intencje najważniejsze. Zafundujmy sobie eksperyment – postawmy na „przebierańców”. No i przy najbliższych wyborach pamiętajmy o pseudofachowcach i entuzjastach. Wszak urny wyborcze dobrymi intencjami są wybrukowane.