Miał czas…to się uczył

tusk_angielskiNowy minister spraw zagranicznych w rządzie Ewy Kopacz, Grzegorz Schetyna odwiedził Paryż i Berlin. Bynajmniej nie w celach turystycznych. Jeszcze przed otrzymaniem ministerialnej teki oponenci pana Grzegorza zastanawiali się, czy poradzi sobie na europejskich salonach.

Tymczasem nowy pan minister zaskoczył wszystkich. Podczas swoich pierwszych zagranicznych wizyt komunikował się ze swoimi rozmówcami po angielsku, bez pomocy tłumacza. Teraz dopiero wszyscy zrozumieli jego słowa wypowiedziane do dziennikarzy przed zaprzysiężeniem nowego rządu – „I wouldn’t polish my English”.

I wszystko jasne. Jak z tego widać Grzegorz Schetyna nie zmarnował czasu darowanego mu przez Donalda Tuska i uczył się języka. Teraz może porozmawiać sobie z kolegami ministrami z innych krajów w cztery oczy, bez świadków. Nawet z ministrem Ławrowem będzie mu się chyba lepiej rozmawiało po angielsku. Żeby tylko było o czym rozmawiać.

To też Ci się powinno spodobać...