Mamy wreszcie nowy aktualny hit kinowy. Nie chodzi o „Idę”. Wkrótce zgłosimy do nominacji do Oskara film wg scenariusza M.Wolskiego, reżyserii prezesa Kaczyńskiego, w montażu J.Pospieszalskiego , z muzyką P.Kukiza – zatytułowany „Wodzierej 2” z Joachimem Brudzińskim w roli tytułowej. Wspaniałe ujęcia zarejestrowane z udziałem ogromnej ilości statystów (ok.15 tys.) 13 grudnia 2014 w Warszawie ujawniły ukryty talent J.Brudzińskiego (dotychczas w cieniu Hoffmana). W porównaniu z kreacją J.Stuhra z 1977 r. z filmu F.Falka – z Brudzińskiego bije świeżość i entuzjazm. Jego rymowanki spontanicznie skandowane przez statystów biją na łeb ciężar intelektualny piosenki Stuhra o „pieskach”. Jest głośny, szybki, odważny i charyzmatyczny. Wielu widzów pytało złośliwie: „na czym on jedzie?”, albo „co on bierze?”. Rzecznik PiS zapewnił, że jedynym środkiem dopingującym na premierze 13 grudnia była obecność widzów i mediów czyli „parcie na szklo”.
Krytyka filmowa – zachwycona tylko„Idą” (???) – komentuje tak: mamy nowe kino moralnego niepokoju i nową kontrowersyjną gwiazdę, a szkoda! Przy okazji warto podkreślić duży i udany wkład zespołu producentów „Wodzireja 2” a zwłaszcza scenarzysty. Były I sekretarz POP PZPR Polskiego Radia, po napisaniu wielu „Szopek telewizyjnych” wreszcie wyszedł z formy ( w sensie „formy spektaklu kukiełkowego- szopka”, ograniczającej autora) i przygotował Wielką Szopę, gdzie dzięki zapałowi Brudzińskiego można popuścić wodze, niektóre mięśnie i większość zwoi.
