Komendant główny policji gen. Marek Działoszyński podał się do dymisji. Powód : „ważne względy osobiste” (ale o co chodzi?). To stereotypowa formuła używana w mediach, podobnie jak w skandalach seksualnych używa się określenia „zmusił do innej czynności seksualnej”. Zawsze nas nurtuje pytanie: „inna” od czego? Zakładamy, że pełny zestaw czynności seksualnych to: gra wstępna, akt seksualny, szczytowanie i zasłużony sen (lub honorarium). Jakie więc mamy inne czynności seksualne? Akt bez gry? Gra bez szczytu? Honorarium za grę (bez snu)? Czy ssanie palca stopy to ta zakazana „inna czynność”?
Rozważania można „ciągnąć” (nomen omen) podobnie jak w sprawie „względów osobistych”. Przecieki z policji mówią o konflikcie generała z wiceministrem. Nazwanie złych stosunków (nomen omen) najważniejszego policjanta z ministrem-zwierzchnikiem – względem „osobistym” sugeruje, że panowie mieli do czynienia ze sobą nie tylko na poligonach i manewrach. A może skoro nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o kasę. Czy po 3 latach służby należy się komendantowi odprawa? Wtedy – względy „finansowe” przed osobistymi. Może to początek kolejnej fali protestów? Po lekarzach, górnikach, rolnikach – pora na policjantów. A jak każdy zrezygnuje ze służby ze „względów osobistych”? Pałek ubędzie i kto nas obroni przed protestami następnych niezadowolonych. „Osobiste” to są „Inne czynności”, a machanie pałą jest służbowe. Nasz ulubiony cytat brzmi: „bo nie zna życia, kto nie służył…” Jest także przysłowie „służba nie drużba”. A pani premier dedykujemy cytat z pios. Z Akademii Pana Kleksa „A ja wiem, jak rozmawiać trzeba z psem.”
