Air Korwin One

Janusz Korwin - MikkeAmerykanie mają swój Air Force One, którym podróżują prezydenci tego kraju. Nasi włodarze latają zwykłymi liniami, albo wypożyczonymi samolotami. W czasie kampanii wyborczych po całym kraju jeżdżą różnego rodzaju „kandydatobusy”.

Tym razem zaskoczył wszystkich Janusz Korwin-Mikke, który w czasie kampanii wyborczej będzie latał po Polsce awionetką. Pożyczy mu ją jeden z jego sympatyków. Nie wiadomo jeszcze, czy samolot będzie prowadził sam kandydat, czy otrzyma go wraz z pilotem.

Taka awionetka to fajna rzecz. Bo jak na przykład po udanym przedwyborczym spotkaniu odbędzie się bankiecik i coś się dziabnie, to jaki patrol to sprawdzi. Imprezę można kontynuować dalej w powietrzu. To samo z przekroczeniem prędkości. Wszystkie radary są na dole.

Jest tylko jeden szkopuł. Awionetka jest czteromiejscowa. Odliczając pilota i kandydata (jeżeli sam nie siedzi za sterami) zostają praktycznie dwa miejsca. Kto więc ma lecieć z kandydatem? Ktoś ze sztabu wyborczego? Zaufany dziennikarz? A może ochrona, bo przecież nie wiadomo, czy na takie spotkanie nie przyjdą przeciwnicy?

A może Janusz Korwin-Mikke ma pomysł na kampanie wyborczą pod hasłem…”Lotnisko w każdym mieście”. A co z elektoratem na wsi? Na pewno zyskałby więcej, gdyby na takie spotkania jeździł tam furmanką! Absolutnie nie traktorem! Bo jakiś zaprzyjaźniony z konkurentami komornik mógłby mu go zabrać!

To też Ci się powinno spodobać...