Komora muzealna

63Kandydat A.Duda (nie mylić z P.Dudą – przewodniczacym) uroczyście otworzył „muzeum niespełnionych obietnic” Prezydenta Komorowskiego (nie mylić z kandydatem B.Komorowskim). To oryginalne zagranie przysporzyło mu punktów i otworzyło nowe perspektywy dla innych kandydatów i w ogóle celebrytów w każdej dziedzinie. Nie tylko w polityce.

Wkrótce jak grzyby po deszczu powstaną „izby pamięci – niezrealizowanych obietnic” sportowców, artystów, „ekspertów bankowych”. Przypomnijmy sobie, co nam obiecywali w tym sezonie skoczkowie, w ostatnich 20 sezonach artyści-reprezentanci na Konkurs Eurowizji i w XXI wieku eksperci od kredytów we frankach. Powołajmy muzeum obietnic małżeńskich z osobną salą dla panów, pań i gender.
Pomysł z „komorą muzeum”, albo „muzeum Komorowskiego” niezły, zapewne inspirowany reklamą TV – „muzeum niezrealizowanych marzeń”. Ma jedna wadę: Kandydat A.Duda (nie mylić z PKM Duda – tym od kiełbasy) w swojej kampanii obiecuje: 500,- złotych dla każdego dziecka, obniżenie wieku emerytalnego mężczyznom o 2 lata, a kobietom o 7 lat, milion nowych miejsc pracy, wykupienie z zagranicznych rąk naszych banków, itp… Koszt spełnienia obiecanek to ok. jeden bilion. Jak obliczyli eksperci. Wtyczka prorokuje, że w przypadku zwycięstwa w wyborach i rządzenia przez pełną kadencję – za 5 lat na jednym skromnym „muzeum obietnic Dudy” się nie skończy. Trzeba będzie powołać Centralny Instytut Gromadzenia Niespełnionych Obietnic… No chyba, że kokietujący elektorat kandydat Duda (nie mylić z Dodą) zataił w deklaracji majątkowej, że ma bilion w skarpecie.

To też Ci się powinno spodobać...