Po zwycięstwie 4:0 nad Gruzją nasza reprezentacja ma już prawie zapewniony awans na ME we Francji. Musielibyśmy przegrać (u siebie) z Gibraltarem, żeby nie wyjść z grupy. Oczywiście wszystko jest możliwe, tak jak strzelenie trzech bramek przez RL9 w ciągu czterech minut.
Do tej pory jesteśmy najbardziej bramkostrzelną drużyną eliminacji a to niestety zobowiązuje na przyszłość. Pokazuje, że można i apetyty kibiców rosną. Już nie wystarczy się załapać na mistrzostwa. Trzeba je będzie wygrać. Bo jak nie teraz, to kiedy? Po boisku biega w sumie ponad 200 milionów Euro i ta wartość może jeszcze znacznie wzrosnąć, lub znacznie się obniżyć. Wszystko zależy od samych zawodników.
Okazuje się, że nie potrafimy wykorzystać 100% sytuacji, za to strzelamy bramki w najmniej spodziewanych mementach. Zaskakując nie tylko kibiców, przeciwników, ale także samych piłkarzy. Skłóceni (jak podają media) Lewandowski i Błaszszykowski tworzą idealny piłkarski duet. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski i w tym kierunku kształtować atmosferę w drużynie. Widocznie to jest ten bodziec do skutecznej gry.
Nie wiadomo, czy trenerowi Nawałce uda się tak skłócić drużynę, że wzajemna nienawiść doprowadzi ją do mistrzowskiego tytułu. Taka szansa pojawiłaby się, gdyby poszczególni piłkarze załapaliby się na listy wyborcze do parlamentu i zasiedli w poselskich ławach.