Jesienią jesteśmy zmuszeni zmienić tryb życia – ubierania się, jedzenia, spacerowania… W długie jesienne wieczory przychodzą do głowy różne pomysły. Jedne kreatywne, inne depresyjne. Kto co lubi…
W USA w miasteczku Flandreau, na terenie rezerwatu plemienia Santee Sioux (w Polsce znanego pod nazwą Siuksów) powstaje pierwszy na świecie ośrodek wczasowy dla miłośników marihuany. Indianie ze stanu Południowa Dakota w lipcu zalegalizowali marihuanę i rozpoczęli jej uprawę.Twórcy ośrodka określają go mianem „placu zabaw dla dorosłych”.
Pamiętamy kultowe prognozy pogody w Radiowej Jedynce, które zawsze się sprawdzały. Metoda red. Zalewskiego była prosta: „jeżeli Indianie w rezerwatach zbierają chrust, to znaczy, że zima będzie ciężka!” A może by tak znowu skorzystać z indiańskich doświadczeń. Wszyscy wiedzą, że holenderskie „coffieshopy” (jedyne legalne w Europie) przynoszą godziwy dochód. Proponujemy uatrakcyjnić polską turystyczna ofertę. Już nie tylko Agroturystyka KKK (konie, kajaki, kobiety) ale więcej ośrodków SPA (sex, prochy, alkohol), czyli powołać nasze słowiańskie ‘Place Zabaw Dla Dorosłych’. Inwestycji wiele nie trzeba: parę działek pod uprawę konopii… reszta już jest. Puste jesienią sanatoria i pensjonaty Agro zapełnią się chętnymi na „polish SPA” czyli „działki” uprawiane na zalegalizowanych działkach.
Oferta „placu zabaw dla dorosłych” czyli „tydzień na działce” wymaga jednej dobrej ustawy legalizującej konopie i amnestii dla pionierów tych „zabawek” w Polsce. Tylko kto uchwali taką ustawę? Sondaże przedwyborcze brutalnie rozwiewają te nadzieje. Po 25.10 zanosi się na to, że jedynym „Placem zabaw dla dorosłych” będzie sejm, tylko dla 460 osób- SPA – Smutne Pieprzenie Aspołeczne.