Kto nam podskoczy?

gg

„Bo nie ważne czyje co je, ważne to je, co je moje!” śpiewał kiedyś Kazimierz Grześkowiak. I miał rację! Jak ktoś jest silny i ma władzę, to nie musi się z nikim i niczym liczyć. Z takiego założenia od dawna wychodzi prezydent/premier (w zależności od kadencji) Putin i jak widać jest to dobry przykład do naśladowania.

Żeby zachować pozory demokracji, dobrze jest wszystko podeprzeć np. jakąś sejmową uchwałą. Zwłaszcza kiedy ma się sejmową większość. Korzystała z tego poprzednia ekipa, korzysta i obecna. Przegłosowane, zaklepane lub odwołane, w zależności od potrzeb. Można wszystko. I trzeba to wykorzystać.

Dlatego proponujemy zweryfikować wyniki Euro 2012. Mistrzostwa były w naszym kraju, więc mamy do tego pełne prawo. Także prawo do zadowolenia z wyników. Projekt uchwały, głosowanko i pełnia szczęścia. Siatkarze poradzili sobie sami. Jedno głosowanie mniej.

Natomiast z uwagą trzeba obserwować skoczków narciarskich. Sezon dopiero się rozpoczął. Jak jakiś konkurs wypadnie nie po naszej myśli…głosowanko i unieważnić.

Nie trzeba już zawracać sobie głowy czerwonymi kartkami. Podanko do prezydenta i kara anulowana. Co nas obchodzi jakaś FIFA I UEFA. Zresztą czołowi działacze już mają problemy i ciekawe, czy ktoś ich ułaskawi. To wszystko jest takie proste, że aż dziw bierze, że nikt wcześniej na to nie wpadł. Chociaż tak całkiem nie do końca. Niektórzy wpadli i to dosłownie.

Świat poszedł już do przodu. Syn szefa nowojorskiej mafii Giovanni Gambino skierował ostrzeżenie do terrorystów, którzy planują zaatakowanie Nowego Jorku. Mafia się nimi zajmie, więc obywatele, którzy są pod opieką mafii mogą czuć się bezpiecznie. A jaka mafia może się zaopiekować nami?

To też Ci się powinno spodobać...