Elity i wykształciuchy starają się protestować demonstrując. Na szczęście w obozie rządzącej większości parlamentarnej też mrowie profesorów, doktorów prawa i „wykształciuchów lepszego sortu”. Nie musza demonstrować na ulicy. Wypowiadają się w sejmie i mediach. Znajdują posłuch wśród zdezorientowanych obywateli.
Do statystycznego Polaka weszła Komisja Pomocy społecznej w celu diagnozy sytuacji, oceny stanu posiadania i przyznania ewentualnej pomocy, dotacji lub ulgi… Pytania były rytynowe:
– Nazwisko? Wiek? Mieszkanie? … (No proszę! A tylu bezdomnych wkoło.) Dochód na głowę? Kredyty? Samochód? …
Odpowiedzi adekwatne do sytuacji: „ – Jakiś tam pojazd mam… wszyscy teraz mają… ale ruina…pomoc by się przydała… Lokal może i własnościowy, ale ciasny… Dochód tylko brutto dobrze wygląda, netto: ‘za dużo żeby umrzeć, a za mało żeby żyć!’. Kredyt jak u wszystkich – 2 tys. na głowę, z tym że tysiąc do końca przyszłego roku a tysiąc do końca …zeszłego. Wzrost – coraz mniej, waga – coraz więcej… cieniutko… itd…
Komisja stwierdza: „żadna dobra zmiana, – żadna pomoc, ani dotacje, ani ulgi się nie należą. Statystyczna większość w Polsce jest taka właśnie: mają się lepiej niż średnio, ale narzekają i tylko wyciągają rękę po pomoc. Sytuacja gospodarcza i XXI wiek wymagają od nas, żeby pomagać nie tym, co narzekają i ciągle chcą więcej, tylko tym do których należy przyszłość – młodym, ruchliwym, bystrym, zamożnych…”
A na to bystry obatel: „ Acha! Rozumiem! Spytajcie jeszcze raz!” I tu padły na rutynowe pytania ankiety majątkowej odpowiedzi rodem z „propagandy sukcesu”. – Wszystko gra! Jest progres! Bądźmy optymistami! Słowem ‘jest dobrze, a będzie jeszcze śmieszniej’. Ktoś zapyta czy ta dobra zmiana to tylko wynik specyficznej pazerności i postawy roszczeniowej? Nie tylko! Przecież należy czerpać z dobrych przykładów: „to co w ustach Premierki było ruiną, nagle podczas debaty Parlamencie Europejskim zmieniło się w kwitnącą Polskę, w lidera przemian…”. Elity mogą, to i ja chcę!!!
I tak naśladując liderów przeciętny obatel zostaje „uchodźcą”. Uchodzi za idiotę.