W poniedziałkowe przedpołudnie w Sejmowych kuluarach odbył się zapaśniczy pokaz. Nic wcześniej nie zapowiadało tego niecodziennego zdarzenia, które było anonsowane jako konferencja wicemarszałka Sejmu i przewodniczącego klubu PiS Ryszarda Terleckiego.
Naprzeciw siebie stanęli zawodnicy wagi średniej: Paweł Bednarz z Fundacji Dobrego Pasterza (zaproszony przez klub parlamentarny Kukiz’15) oraz Krzysztof Wilamowski, pracownik biura prasowego PiS. Starcie rozpoczęło się bez komendy i udziału sędziego (jest to kolejny argument za reformą sądownictwa), za to przy licznym udziale kamer i dziennikarzy.
Niestety nie wyłoniono zwycięzcy, ponieważ po udanym rzucie w wykonaniu Pawła Bednarza, straż marszałkowska (nie zorientowana w całej sprawie) przerwała walkę. Istnieje podejrzenie, że ze względu na obecność wicemarszałka Terleckiego, nie chciano dopuścić do przegranej zawodnika reprezentującego PiS, na co się ewidentnie zanosiło.
Takie działanie wywołało oburzenie posłów opozycji. Straż marszałkowska bowiem nie interweniowała od samego początku, tylko po rzucie (według znawców zapasów za 3 punkty), kiedy szanse Krzysztofa Wilamowskiego na wygranie walki były już znikome.
Nowoczesna i Kukiz’15 zorganizowały dwie niezależne od siebie konferencje prasowe w tej sprawie. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do rewanżu.
Ze względu na to, że zapasy wymagają jednak trochę miejsca i rzut na sejmową posadzkę może zakończyć się kontuzją zawodnika, proponujemy zmianę dyscypliny. Może boks? Tego jeszcze w polskim sejmie nie było.