Kiedyś po spotkaniu z kominiarzem szukało się faceta w okularach – na szczęście. Jeżeli trafiłeś babę w okularach – pech. Podobnie kiedy czarny kot przebiegł drogę. Dzisiaj wszystko co złe, pechowe i fałszywe – Rusek. Wszyscy sportowcy we wszystkich dyscyplinach stosują doping. W mniejszym lub większym stopniu, rzadziej lub częściej wykrywany… Tylko Rusek został wykluczony z Igrzysk, bo jak wiadomo jak Rusek bierze, to na całego. Nawet Rusek specjalnej troski. II wojna światowa zaczęła się nie 1 września tylko 17 września 1939 r. kiedy Rusek wbił nam nóż w plecy. Fakt, że Naczelni prysnęli z Polski do Rumunii 15 września i wojna już była przegrana oznacza, że to były „przejściowe trudności”. Tak naprawdę „Rusek nas dobił”. Raz w 1939, drugi raz w 1944-45. Wot swołocz!
Rusek stworzył „zimna wojnę”, gułag i głód na Ukrainie. Rusek jest gruby, pijany i brzydki. Bombarduje cywilów w Syrii. Zestrzelił samolot Malezyjski z Holendrami na pokładzie nad Ukrainą. Najgorsze, co może Polaka spotkać w Szwajcarii na nartach to pytanie miejscowego: „Where are you from? Russia?” Rusek odebrał sygnał z odległej o 900 lat świetlnych galaktyki. Nie Amerykanin, nie Chińczyk – Rusek. Naszym zdaniem Międzynarodowe Towarzystwo Astronomiczne (czy cóś takiego) powinno Ruska zdyskwalifikować za stosowanie dopingu. No i wreszcie: Stalin z Berią posadzili koło Smoleńska brzozę i zatłukli naszych oficerów w Katyniu, żeby zwabić tam naszego Prezydenta w 2010 r.
Aż wreszcie : ‘przyszła kózka na Ruska’. Nad urzędem Rady Ministrów złapano Ruskiego drona. Myśliwce F16 NATO zmusiły go do lądowania w Łazienkach. Pilot, który z zaparkowanego porsche kierował Ruskim dronem – wraz z dronem zostali aresztowani. Wkrótce w Berlinie na „moście szpiegów” (koło Tempelhoff) zostanie dokonana wymiana: wrak TU 154 w zamian za drona i porsche. Każdy ma takich terrorystów na jakich zasłużył.
