Każdemu wolno kochać

rWicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki jest zakochany! Przyznał się do swojego uczucia publicznie i oznajmił, że jest to miłość nie tylko odwzajemniona, ale także sprawdzona i zweryfikowana.

Najnowsza namiętność wicepremiera, która doprowadza go do szaleństwa…to przyszłoroczny budżet, któremu postanowił być wierny przez cały następny rok – „Zanurzyłem się w tym budżecie i jestem zakochany w nim, a jak się w czymś zakocha ktoś, to wszystko potem bardzo łatwo idzie”.

Zwłaszcza, że jest  „stabilny, bardzo rozsądny, aczkolwiek bardzo, bardzo ambitny” .

Zakochany facet, a tym bardziej wicepremier i jednocześnie minister finansów dla budżetu jest w stanie zrobić wszystko i nie pozwoli nikomu go skrzywdzić.

Zazdrosna opozycja już próbuje odgrzewać stare pieśni i przypomina, że: „kochać, jak to łatwo powiedzieć”, albo: „choćbyś ją przeklął w rozpaczy, że jest okrutna i zła, miłość ci wszystko wybaczy…”, posuwając się nawet do bezczelnych przeróbek: „kochać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi…”.

Teraz wszystko zależy do sejmu, czy zaakceptuje to uczucie. Chociaż to tylko formalność, nie wiadomo jednak, czy miłość wicepremiera Morawieckiego do budżetu przetrwa próbę czasu.

To też Ci się powinno spodobać...