Jak dowiedział się przez nieoficjalny przypadek reporter Wtyczki, w ministerstwie sportu opracowywana jest specjalna ustawa mająca na celu wyeliminowanie kibiców ze wszystkich sportowych rozgrywek w naszym kraju.
Przykład ostatniego, eksperymentalnego (chociaż nie po raz pierwszy) meczu warszawskiej Legii z Realem Madryt pokazuje, że może to być wspaniały pomysł na sportowe sukcesy naszych zawodników w każdej dyscyplinie.
Żeby taka ustawa była zgodna z prawem, zakaz wstępu dla kibiców musi być jakoś sensownie uzasadniony. Dlatego ma zostać podpisana oficjalna umowa z kibolami, aby mogli bez przeszkód działać na rzecz rozwoju i sukcesów polskiego sportu.
Mają zostać powołane specjalne grupy kibolskie, specjalizujące się w poszczególnych sportowych dyscyplinach. Miałyby one darmowy wstęp na każdą imprezę w celu dokonania kompletnej rozpierduchy, tak aby europejskie federacje sportowe nie miały żadnych wątpliwości w zamknięciu stadionu lub innego obiektu i następne zawody odbywałyby się przy pustych trybunach.
Po okazaniu karty kibola można będzie kupić race ze zniżką i wnieść je na stadion. Karta taka chroniłaby właściciela na zasadzie immunitetu (jako osoby zasłużonej) w razie interwencji służb porządkowych. Najwybitniejsi kibole mieliby zapewnione pierwsze miejsca na listach wyborczych, honorowe odznaczenia, zniżki na przejazdy, darmowe posiłki, służbowe dresy, kominiarki, bejsbole z wygrawerowanym własnym imieniem i nazwiskiem, zaliczoną bez egzaminu maturę i dożywotnią emeryturę.
