Obstawiacze

ertZałożyliśmy nielegalną firmę bukmecherską. Żeby zarobić na zakładach dotyczących wyborów Prezesa PZPN. Do końca września firma płaciła 15 do jednego za Prezesa Bońka. Piętnaście, bo Polska reprezentacja zajmuje piętnaste miejsce w rankingu FIFA (6 lat temu 70-te). Potem pojawił się kandydat J.W. i jego miliony. Za Bońka firma płaciła wtedy 3 do 1. Kiedy J.W. poparło kilkunastu delegatów, za postawienie na Bońka dolara firma płaciła tylko 2 dolary. Kiedy Boniek w TV wyjaśniał, że podatki płaci we Włoszech, bo ma obywatelstwo włoskie również i tam zarejestrował swoje firmy – J.W. był wart tyle, co Boniek. W końcu nikt w Polsce nie lubi, jak Boniek ma lepiej niż J.W. W nocy z czwartku na piątek po bankiecie wydanym przez kandydata J.W. (grabarza Polonii W-wa) na cześć delegatów obstawiano nawet 1,1 na J.W. i 0,9 na Bońka. W piątek w dzień wyborów PZPN ogłosił, że wybory odbędą się za pomocą „Maszyn głosujących”. Następnie na sale Hotelu Victoria weszły hostessy. Niestety to nie były „maszyny głosujące”. Hostessy rozdały delegatom małe maszynki z przyciskami… takie pagery. J.W. rozczarowany wielkością „maszynek” zrezygnował z udziału w wyborach i wyszedł z Hotelu. W tym momencie za Prezesa Bońka płacono aż … 100 do jednego. Ostatecznie na Bońka oddano 99 głosów, a na J.W. 16.

Informujemy, że nie jesteśmy w stanie wypłacić wygranych tym, którzy obstawiali Bońka od początku. Jedyna nadzieja na odzyskanie kasy, jest taka, że nasze „maszynki glosujące” posłużą w USA do wyboru Donalda Trumpa na prezydenta. Dogadujemy się z jego sztabem za pomocą rosyjskich hakerów. Niestety ostatnie maile świadczą o tym, że Trump mówiąc „maszyny głosujące” miał na myśli hostessy z Hotelu Victoria a nie nasze gadżety elektroniczne. Mamy jeszcze klika dni, żeby coś poprawić, zmienić i mieć wpływ, chociaż na te wybory. Niestety nie każdy Donald zna się na futbolu. Ale eksperci płacą za Trumpa 0,5 dolara za jednego postawionego. Cóż, każdy ma takie wybory na jakie zasłużył.

 

To też Ci się powinno spodobać...