Przyjdzie taki czas

kaczOkazuje się, że dostęp do broni w niedalekiej przyszłości będą miały nie tylko Wojska Obrony Terytorialnej. Podczas niedawnego spotkania z uczestnikami Targów Książki Historycznej, minister obrony narodowej A. M. (imię i nazwisko znane nie tylko redakcji) został zapytany przez jednego z czytelników o możliwość przywrócenia w naszym kraju prawa do posiadania broni. Takie przepisy, zgodnie z którymi zezwolenia na posiadanie broni wydawali starostowie, a nie jak obecnie policja, istniały przed II wojną światową. Zdaniem ministra większy dostęp do broni jest prawdopodobny już za kilka lat. Dzisiaj jest to możliwe tylko w przypadku zdrowych psychicznie, praworządnych obywateli, jeżeli oczywiście czują się zagrożeni.

Dostęp do broni w Polsce mają już od dawna m.in. myśliwi. Raczej nie z powodu jakiegokolwiek zagrożenia. W tym wypadku zagrożone są tylko zwierzęta, chociaż czasami, zupełnie zdrowy psychicznie myśliwy, strzeli sobie do jakiegoś grzybiarza, któremu nie są straszne kleszcze i bolerioza. Po zmianie przepisów, zdrowy psychicznie, ale zagrożony grzybiarz, być może dostanie swoją szansę na rewanż. Jak mówi stary, popularny polski toast: Obyśmy zdrowi byli…no to strzelmy sobie po jednym…

To też Ci się powinno spodobać...