Z wywiadu udzielonego redaktorowi Bogdanowi Rymanowskiemu przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, każdy z suwerenów oglądających TVN, przecierał ze zdumienia oczy i uszy, słuchając informacji o zmianie głównego hasła wyborczego Dobrej Zmiany. Ponieważ nie ogłoszono tego w mediach narodowych, całość trzeba potraktować jako mikołajkowy żart.
Według słów pana prezydenta, w rozmowie prywatnej pani premier poinformowała żartobliwie, że sztandarowe hasło wyborcze „Damy radę”, trzeba zmienić na „Nie damy rady”.
Daleko idące i bezczelne (jak zwykle) wnioski z tej wypowiedzi zaczęła od razu wyciągać opozycja, nie wyczuwając dowcipu. Nikt oficjalnie takiej decyzji nie potwierdza, co może świadczyć o poczuciu humoru głowy państwa. Już sam fakt, że mogło dojść do jakiekolwiek prywatnej rozmowy pani premier i pana prezydenta na takie tematy, pokazuje humorystyczny kontekst całej sytuacji.
Wystarczy przecież przypomnieć sobie słowa pana prezydenta z kampanii wyborczej, żeby nie wierzyć w te brednie, że nie ma pieniędzy na podniesienie kwoty wolnej od podatku i zniesienie podwyższonego wieku emerytalnego.
Gdyby się jednak okazało, że jakimś cudem faktycznie tych pieniędzy nie ma (o czym marzy opozycja), to przecież z faktami się nie dyskutuje. Dla świętego spokoju można się jeszcze zawsze wyspowiadać.
