Badania kandydatów

sejm_RPOstatnio wszyscy chcą grzebać przy ordynacji wyborczej. Najnowszy (chociaż niezupełnie) pomysł zgłosiło PSL, aby kandydatów na posłów przebadać psychiatrycznie. Skoro takie badania muszą przejść np. policjanci, czy zawodowi kierowcy, to przecież wpływ polityków na nasze życie jest o wiele większy.

W związku z tym takie badania powinni przejść nie tylko kandydaci na parlamentarzystów, ale także kandydaci na urząd prezydenta oraz członkowie rządu. A co z samorządowcami? Obserwując niektóre działania, można mieć spore wątpliwości, co do stanu ich psychiki.

Gdyby takie zmiany w ordynacji wyborczej doszły do skutku, pozostaje do rozstrzygnięcia podstawowa sprawa, kto mianuje/wybierze/namaści lekarzy do przeprowadzenia takich badań? Kto ich zweryfikuje? Czy mają to zrobić służby specjalne, czy może IPN, albo jakaś specjalna sejmowa komisja? A kto ich przebada? Przy okazji warto też przebadać psychiatrycznie suwerena, bo nie zawsze wiadomo, czy jego decyzje są podejmowane przy pełnej świadomości.

Z błyskawicznej sondy ulicznej, przeprowadzonej przez reportera Wtyczki (niestety nieprzebadanego psychiatrycznie) wynika zdaniem uczestników (także prawdopodobnie nieprzebadanych), że takie badania, to kolejna, niepotrzebna strata pieniędzy w budżecie. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że do polityki pchają się tylko wariaci. Więc po co te badania?

To też Ci się powinno spodobać...