Rewolucyjny pomysł prezesa

123Dawno żaden rząd w Polsce nie miał takiej komfortowej sytuacji, jeżeli chodzi o opozycję. Z rządowego punktu widzenia, jest ona wprost wymarzona. Wystarczy od czasu do czasu rzucić coś na polityczny żer i totalny spokój na parę tygodni, a może nawet i miesięcy.

Takiej postawie prezes mówi stanowcze NIE! Ponieważ formalnie jest poza rządem, a obecna opozycja nie jest w stanie sprawować funkcji kontrolno – krytycznej, bo w tym czasie opala się na Maderze, lub rozlicza rachunki za usługi komputerowe, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i…sam zostać opozycją. Prezes mówił o tym niedawno w obszernym wywiadzie dla „Do Rzeczy”.

Jak dowiedział się, z bardzo dobrze poinformowanych źródeł reporter Wtyczki, blady strach padł na poszczególnych ministrów i podległych mu urzędników. Nareszcie krytyka poczynań rządu będzie merytoryczna, rzeczowa i treściwa, bo przecież nikt nie wie lepiej od prezesa, co było, jest i będzie zrobione. Wiadomo, że z prezesem nie ma żartów. Tak jak udało mu się zjednoczyć prawicę i wygrać wybory, jest szansa, żeby zjednoczyć opozycję i kontrolować ją przy kolejnych wyborach, a może nawet wciągnąć do rządu. Nie od dziś mówi się, że opozycji potrzebny jest prawdziwy lider. Lepszego i tak skutecznego, trudno jest chyba sobie wyobrazić.

Jak na razie, nie ma żadnych informacji, czy będący w opozycji prezes poprze, wbrew rządowym sugestiom i pogłoskom, kandydaturę Donalda Tuska na drugą kadencję. Liderowi opozycji to jak najbardziej wypada.

To też Ci się powinno spodobać...