The Winner Is…

la-la-moonjpg-25fb7d131a6b2fb7Takiego obciachu nie było już dawno. Zwłaszcza na gali wręczania Oscarów. Tegoroczna przejdzie do historii. Pierwotnie statuetkę wręczono nie tym zwycięzcom co trzeba. Ludziska już mieli Oscara w rękach, już zaczęli się cieszyć, ściskać, płakać ze wzruszenia…a tu raptem taka kicha. Początkowo myślano, że prowadzący coś źle odczytali, a wyglądali na takich, co angielski (nawet w amerykańskiej odmianie) mają w małym paluszku. Sprawa szybko się wyjaśniła. Po prostu pomylono koperty. Koperta do koperty podobna…i wszystko poszło w świat.

Wręczanie Oscarów to impreza rozrywkowa. Ale nie wszystkie ogłaszane wyniki mają miejsce na takich imprezach. Zwłaszcza dotyczy to polityki. A gdyby coś takiego zdarzyło się na ogłaszaniu wyników wyborów prezydenckich? W USA może jeszcze dałoby się to jakoś wytłumaczyć, ale u nas…nie do pomyślenia. Nikt nikomu, w nic by nie uwierzył. Powtórne liczenie głosów trwałoby całymi latami, a komisje do spraw…rosłyby jak przysłowiowe grzyby po deszczu.

Pamiętamy przecież jakie zdziwienie wzbudziły zaskakująco dobre wyniki PSL-u w ostatnich wyborach samorządowych, ale nikt im „wyborczego Oscara” nie zabrał. Przed nami kolejne, przyszłoroczne wybory. Na wszelki wypadek, nie wywołujmy więc wilka z lasu. Zwłaszcza, że do tego czasu, wszystkie lasy mogą być już doszczętnie wycięte.

To też Ci się powinno spodobać...