Takiej sytuacji jeszcze w polskiej polityce nie było. Pani Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska publicznie przeprosiła. Nie chodzi bynajmniej o krytykowaną/oczekiwaną (niepotrzebne skreślić) reformę sytemu nauczania. Podczas wizyty w jednej ze szkół w Sieradzu, limuzyna pani minister zaparkowała (oczywiście nie sama) w miejscu zarezerwowanym dla osób niepełnosprawnych, a takich uprawnień pani minister absolutnie nie ma. Podobnie zresztą jak inni ministrowie. No bo niby z jakiego powodu?
Przeprosiny pani minister otwierają nowy rozdział w kontaktach władzy z przestrzeganiem przepisów, w więc także prawa i powinny być przykładem dla innych obywateli. Zwłaszcza, że specjalne podziękowania zostały skierowane przede wszystkim do dziennikarzy, którzy wykazali czujność zamieszczając zdjęcie źle zaparkowanego rządowego samochodu.
Być może niedługo do np. sądowych rytuałów należeć będą podziękowania oskarżonego skierowane do prokuratora, za przygotowanie aktu oskarżenia oraz do sędziego za sprawiedliwy wyrok. Adwokatowi dziękować nie trzeba, bo za robotę płaci mu się z własnej kieszeni. Podobne podziękowanie będzie można np. skierować także do policjantów z drogówki. Jeżeli oczywiście wykażą czujność i przyłapią nas na przekroczeniu dozwolonej prędkości, jeździe bez zapiętych pasów, lub w stanie wskazującym na niedozwolone spożycie, niedozwolonych w czasie jazdy płynów.
Jak niewiele potrzeba aby we wzajemnych kontaktach było naprawdę miło. Od czegoś trzeba jednak zacząć.
