Trwają rewolucyjne prace nad reformą systemu rentowego. Między innymi mają zniknąć orzeczenia lekarskie z adnotacją „niezdolny do pracy”. Zamiast tego pojawią się zaświadczenia o przykładowej treści „zdolny do pracy, ale z wyłączeniem prac fizycznych” lub „zdolny do pracy przy komputerze”. W związku z tym będzie musiało powstać wiele nowych miejsc pracy, aby każdy rencista miał robotę. Koniec darmowego brania renty. Chcesz mieć rentę, musisz iść do roboty.
Być może w niedalekiej przyszłości, dobrą fuchę będzie można otrzymać nie po znajomości, a od lekarza orzecznika. W zestawie zaświadczeń mogą bowiem znaleść się takie jak np. „zdolny do pracy na stanowisku prezesa spółek skarbu państwa” lub „zdolny do zasiadania w radach nadzorczych”, albo „zdolny do pracy jako doradca ministra”.
Nie dość, że zaoszczędzi się na rentach, to jeszcze spadnie ilość rencistów w naszym kraju.
Tu przypomina się stara wojskowa anegdota. Kiedy w jednej z jednostek wybuchła epidemia grypy i wojskowa służba zdrowia nie mogła sobie dać z tym rady, dowódca wpadł na genialny pomysł, który poprawił mu statystykę. W porannym rozkazie żołnierze usłyszeli – wszystkich żołnierzy, którzy mają temperaturę poniżej 38,5 stopnia Celsjusza…uznaje się za zdrowych.
