Czyja to melodia?

imagesTelewizja publiczna nie jest od tego, żeby się wszystkim podobać. Telewizja publiczna ma misję i dlatego musi się zmieniać. Jak się nic nie zmienia, to znaczy, że to co było…jest dobre. A wiadomo, że tak przecież nie jest i co najważniejsze, być nie może. Chociaż niektórzy twierdzą, że głównie chyba o to w tym wszystkim chodzi. Oczywiste, że takie twierdzenie to bezczelny atak polityczny.

Kolejnym programem TVP, który przechodzi metamorfozę jest popularny quiz „Jaka to melodia?”. Od prawie 20 lat kojarzy się nie tylko z dobrą zabawą, ale także z Robertem Janowskim, który ten program prowadzi. Aby zmiana była widoczna od razu, najlepiej zmienić prowadzącego, co też uczyniono. Ma być podobno kilku prowadzących. I to jest decyzja słuszna, bo jak się kogoś wywali, to zanim się widzowie zorientują, już będą nowi. Poza tym nie będzie do końca wiadomo, kto tak naprawdę jest twarzą tego programu.

Jest też pomysł na odświeżenie formuły. Przez te 20 lat, prawie wszystkie piosenki zostały kilkukrotnie odgadnięte, co doprowadziło do tego, że uczestnicy odgadują tytuły piosenek po usłyszeniu jednej nuty. I tu zachodzi uzasadnione podejrzenie o korupcję, bo przecież wiele utworów zaczyna się od tej samej nuty. Wiec jak można je rozpoznać? Poza tym ile można słuchać w kółko tych samych piosenek? Zwłaszcza zagranicznych. W narodowych mediach?

Dlatego jest taka koncepcja, aby wprowadzić do programu, na przykład popularne piosenki patriotyczne, pieśni religijne, kolędy i pastorałki, a może nawet pojawi się tak przez wszystkich uwielbiane disco polo. Przy okazji wymieni się widownia przed telewizorami, a o zmianę wszakże chodzi, zwłaszcza, że z założenia jest ona dobra.

To też Ci się powinno spodobać...