Narodziny

duda termO pewnych rzeczach chyba nawet filozofom się nie śniło. Do niedawna obowiązywało powszechne przekonanie, że człowiek rodzi się i umiera. Dłużej od niego żyje tylko nadzieja, ale i ona też nie jest wieczna, ponieważ umiera jako ostatnia.

Okazuje się jednak, że niektórzy ludzie mogą się w trakcie swojego życia narodzić ponownie.

Jak donosi wielu publicystów, i to niezależnie od poglądów politycznych, w takiej sytuacji znalazł się ostatnio pan prezydent Andrzej Duda, który w poniedziałek 24 lipca narodził się jako samodzielny polityk.

Nie wiadomo, co się stało z poprzednim życiem pana prezydenta. Czy samoistnie zanikło, przeszło w stan hibernacji, czy może biegnie jakimś innym, równoległym trybem, aby się znowu kiedyś pojawić. Do życia, jak ustalili dawno temu naukowcy, potrzebny jest przede wszystkim tlen. Przynajmniej jeżeli chodzi o ludzi. Pojawiły się też głosy, że pan prezydent poprzez swoje ponowne narodziny „odebrał tlen totalnej opozycji”. A przecież polityk, to też człowiek, więc bez tlenu długo nie wytrzyma. Tak oto, jeżeli oczywiście okaże się to prawdą, dni opozycji są już policzone. Czy to się komuś podoba, czy też nie, będzie to wyłączną zasługą pana prezydenta.

Pan prezydent poszedł za ciosem i przygotowuje swoje wersje ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS. W związku z tym może się okazać, że tym razem, dla równowagi, odbierze tlen rządzącej koalicji. Można by wtedy mówić o kolejnych narodzinach. Tak czy siak, inwestycje w butle z tlenem mają przyszłość.

To też Ci się powinno spodobać...