Chwilowe zniknięcie prezydenta

Tu właśnie nie widać prezydenta Dudy

Tu właśnie nie widać prezydenta Dudy

Jak poinformował „Super Express” prezydent Andrzej Duda zniknął na chwilę z oczu funkcjonariuszom BOR. Zdarzenie miało miejsce w sobotę, na wodach Bałtyku (w Juracie). Pan prezydent wypoczywa nie leżąc na plaży, a jeżdżąc skuterem po morzu. Podobno preferuje szybką jazdę, więc BOR nie jest w stanie towarzyszyć mu na wodzie. Wodny skuter pana prezydenta rozpędza się do prędkości 50km/h w niecałe 2 sekundy.

Kiedy pan prezydent wziął ostry zakręt, wpadł do wody. Ochrona obserwowała całe zdarzenie z pomostu. Natychmiast rzuciła się na ratunek, ale pan prezydent zdołał samodzielnie wrócić na skuter.

Całe szczęście, że oprócz skutera wodnego (latem) pan prezydent szaleje (zimą) wyłącznie na nartach. Aż strach pomyśleć, co by to było, gdyby głową państwa był np. hobbysta rajdowiec, spadochroniarz, skoczek na bungee, torreador, czy bokser. W interesie suwerena jest, aby kandydat na prezydenta podawał w CV swoje zainteresowania i ulubiony rodzaj wypoczynku.

Takie dane, z wiadomych względów mogą być utajnione, ale powinno o nich wiedzieć BOR, żeby chłopaki mniej się stresowali.

Jak na razie pożywkę mają media. „Prezydent Andrzej Duda spadł ze skutera!”, to równie interesujący news jak… „Znów księżniczka Anna spadła z konia!”.

To też Ci się powinno spodobać...