Książkowy hit prezesa

kPewnie nikt się tego nie spodziewał, że dodatek do jednego z wydań „Faktu”, w postaci Atlasu Kotów, zrobi taką furorę. Wszystko za sprawą prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który w czasie obrad sejmu nad ustawami o reformie sądownictwa i wolnych niedzielach, zagłębił się w lekturze wspomnianej książeczki. Skwapliwie wyłapały to telewizyjne kamery. I jak się później okazało, na to właśnie liczył pan prezes. I jak zwykle się nie przeliczył.

Wspomniana książka, z własnoręczną dedykacją i autografem, została bowiem przekazana na internetową aukcję charytatywną na rzecz Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Licytacja rozpoczęła się od kwoty 100 zł, by po paru godzinach osiągnąć ponad 25 tysięcy. Niestety nie udało się tego utrzymać w tajemnicy.

Jak dowiedział się (w sobie tylko wiadomy sposób) reporter Wtyczki, szybko wzmocniono ogrodzenie przy ul. Nowogrodzkiej i skierowano prewencyjnie w ten rejon kilka batalionów Obrony Terytorialnej. Spodziewać się bowiem należy, że suweren zechce wykorzystać cudowną moc prezesa dla swoich egoistycznych celów.

Podobno wytwórnie płytowe już przygotowują akcję obdarowania prezesa najnowszymi albumami polskich wykonawców (innych pan prezes chyba nawet nie wziąłby do ręki), a wydawnictwa, księgarnie i drukarnie mają podobno zorganizować wystawy swoich produktów na drodze przejazdu pana prezesa. Może spojrzy na nie swoim łaskawym okiem, co powinno zostać udokumentowane odpowiednim zdjęciem dołączonym do każdego dzieła, nie mówiąc już o tym, jak wzrośnie cena, gdyby cokolwiek dotknął swoją prezesowską ręką.

Co to się będzie działo, kiedy pan prezes przekaże/dotknie/muśnie/ coś na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Że też nikt jeszcze na to nie wpadł!

To też Ci się powinno spodobać...