Praca szuka człowieka

 

pupStrategia gospodarcza nowego premiera – „Praca szuka człowieka” – przynosi niespodziewane rezultaty. W Polsce tak bardzo brakuje rąk do pracy, ze rozpoczęto Akcję ‘Łapanka na Ostatniego Bezrobotnego’. Po wyselekcjonowaniu podejrzanej grupy bezrobotnych ukrywających się w toaletach Powiatowych Urzędów Pracy (PUPów) oraz pobliskich ogródkach działkowych – management biznesu zorganizował obławę (bez pomocy antyterrorystów) i w wyniku sprytnej zasadzki udało się pojmać Ostatniego Bezrobotnego Narodowości Polskiej.

Szef łapanki pan Praca rozpoczął pertraktację z pojmanym: „Człowieku! Znalazła cię praca! Cieszysz się?” Odpowiedzi Człowieka nie możemy zacytować ze względu na ustawę o wulgaryzmach. – „Proponujemy za podpisanie umowy o pracę: najwyższą stawkę za godzinę! maksymalną kwotę zwolnioną z podatku, zwrot kosztów podróży, 13-tą pensję i ubezpieczenie na życie do kwoty milion złotych.” Dziennikarze relacjonujący akcję zamarli. Bezrobotny podjął negocjacje: „A 14-tkę, albo choć 15-tkę dostanę?”. –„ Chodzi o czternastą pensję?” pytał pan Praca… – „Na Zachodzie, np. w przemyśle filmowym reżyserom do pensji dodają nawet zgrabną 13-tkę… Ja się zgadzam na 16-tkę…” „Me too… tfu… Ja nie!” – „Jestem Janusz a nie Jan!” obraził się Człowiek. Pan Praca wyraźnie się pogubił. Otarł pot z czoła i zaczął jeszcze raz:

„Polska wstała z kolan i niektóre zachodnie wzorce u nas nie przejdą, ale zamiast sexu proponujemy posiłek regeneracyjny…” –„Jeden? No co wy? Nie chce! Konkurencja daje pierwsze śniadanie, drugie, lunch, obiad, podwieczorek… a z chińczykami negocjowałem nawet trzydaniową kolację z dancingiem…” – Bezrobotny Człowiek wyciągnął decydujące argumenty… W ostatniej chwili sukces akcji zapewnił Pan Patriota: „A gdzie wasz patriotyzm człowieku?! U Chińczyka za miskę ryżu wolisz, czy normalnie u białego Polaka, co zamiast tych wszystkich dupereli dołoży Ci do każdej dniówki Pół Litra?!”

Tak trafionej oferty pracy nikt w Europie (a może i na świecie) Bezrobotnemu Człowiekowi z Polski – nigdy nie da. A czy wygra lobby alkoholu ziemniaczanego czy zbożowego – niech ocenią „buraki”. Do roboty!

 

To też Ci się powinno spodobać...