Bieda z nędzą czy projekt „oszczędzanie”

goBył kiedyś „Jan bez ziemi” – rządził Irlandią i Anglią w XII w. Ale ziemię dostał od brata dopiero na stare lata. Najważniejsze, że przeszedł do historii. Wzorowanie na Janie stało się modne. Nasi zimowi bohaterowie przechodzą do historii „bez”: narciarz Babicki za zjazd bez narty w Bormio, saneczkarz Sochowicz za ślizg bez maski na Igrzyskach, Hołowczyc za przejazd bez prawa jazdy, skoczek Piotr Żyła za skok w bok bez żony; Urubko bez K2, Gowin bez pieniędzy, a premier bez wiceministrów.

Wtyczka od dawna postulowała zorganizowanie u nas i wprowadzenie do programu Igrzysk – nowej dyscypliny. Dzięki temu wydatnie zwiększają się szanse gospodarzy na złoty medal. „Zjazd na jednej narcie”, „ślizg bez maski” – czemu nie? Kto nie potrafi, ten przegrywa z naszymi. Jeżeli można coś zrobić prościej i taniej, to dobrze. Idźmy w tym kierunku. Niedawno były podwójne święta: Walentynki i Popielec. Kto ma żonę świętował Środę Popielcową, Piotr Żyła świętował z kochanką Walentynki. Bo każdy nadmiar i za duży wybór to niepotrzebny stres. Np. niedziela bez zakupów. Pozbawieni nadmiaru wyborów, będziemy żyli bezstresowo i umrzemy zdrowsi.

Rząd „dobrej zmiany” rozrósł się w styczniu do gigantycznych rozmiarów: ponad 130 osób (największy w Europie). Premier Morawiecki postanowił odchudzić administrację: kilkunastu wiceministrów przenosi się na „specjalistów” i „pełnomocników”. Rodzi się pytanie: co z odprawami i nagrodami za „dobrą robotę”? Poprzedni rząd na koniec rządzenia przyznał sobie nagrody, a rekonstrukcja tym samym ministrom przyznała odprawy. Nam się ten „ruch transferowy” podoba. Zawodnik przechodząc z jednego do drugiego resortu dostaje procent od kontraktu. Jak w PSG. Trzeba ustawowo zatwierdzić „ rządowe okienko transferowe 2 razy w roku” i głodowe pensje ministrów przestaną być przedmiotem żartów. „Jan bez ziemi, Gowin bez kasy…”

 

To też Ci się powinno spodobać...