Twierdza

sejmPolski Sejm to nie jest miejsce ogólnodostępne na towarzyskie spotkania. To nie jest także miejsce na strajki, wylewanie swoich żalów, postulatów i potrzeb. Sejm to jest miejsce pracy posłów i senatorów. Aby dobrze i efektywnie pracować, muszą mieć komfortowe warunki. O zapewnienie tych warunków dba marszałek Sejmu i podległe mu służby.

Straż marszałkowska do komandosów nie należy, więc trzeba ją odpowiednio wzmocnić. Najlepiej siłami policji i żandarmerii wojskowej. W ten sposób te formacje mają szansę sprawdzić się w sytuacji bojowej i wykazać swoją przydatnością i stopniem wyszkolenia. Nie od razu można konfrontować się z kibolami. Najpierw należy zdobyć doświadczenie. Niestety wokół Sejmu nie ma murów, więc trzeba sobie radzić inaczej. Oprócz barierek ochronnych można wprowadzić popularne niegdyś zasieki i wilcze doły, znane ze swojej skuteczności w historii oręża polskiego.

Pod żadnym pozorem nie powinno się wpuszczać na teren Sejmu byłych powstańców, nie tylko ze względu na doświadczenie, ale przede wszystkim, ze względu na aktualne przekonania i możliwość przekazania tych przekonań innym, jeszcze nie do końca przekonanym.

Nie można udostępniać ław sejmowych dzieciom. Nie wiadomo bowiem, co wyrośnie z takich dzieci pozostawionych bez opieki rodziców, zwłaszcza, kiedy przeszłość tych rodziców (i ich rodziców) nie jest zbadana, zweryfikowana i zaakceptowana. Dziecko + zapałki = pożar, a wiadomo przecież, że las płonie szybko, a rośnie powoli. Nawet jeśli nie ma to żadnego znaczenia. Lepiej dmuchać na zimne, niż z głupim znaleźć, dopóki dzban wodę nosi, a koza nie skacze na pochyłe drzewo. Nie dajmy się zwariować.

To też Ci się powinno spodobać...